W kolekcji posiadam trzy arkusze papieru czerpanego z filigranem; napis Końskie i herb Małachowskich Nałęcz. Jeden jest szczególnie ciekawy. Wprawny skryba narysował linie i napisał w nich pierwsze litery alfabetu; te są proste i piękne. Później uczeń z mozołem powtarzał litery koślawiąc niektóre szkaradnie. Wracają wspomnienia pierwszych dni nauki w szkole podstawowej w Stąporkowie, mycie kałamarzy w tej samej rzece Czarnej, później woźny z wielką butlą atramentu uzupełniał stany czarnego atramentu (niebieski był rzadkością). Był oczywiście w I i II klasie taki osobliwy przedmiot nauczania: kaligrafia. A może warto wrócić do tego przedmiotu wprowadzając inne: marketing, zarządzanie, logistyka, umiejętność korzystania w biznesie z instytucji i do tego taki śmieszny przedmiot jak umiejętność pięknego pisania. Taka tam rewolucja na czas XXI wieku.
poniedziałek, 28 czerwca 2010
Wola Stadnicka. Czerpalnia papieru
W kolekcji posiadam trzy arkusze papieru czerpanego z filigranem; napis Końskie i herb Małachowskich Nałęcz. Jeden jest szczególnie ciekawy. Wprawny skryba narysował linie i napisał w nich pierwsze litery alfabetu; te są proste i piękne. Później uczeń z mozołem powtarzał litery koślawiąc niektóre szkaradnie. Wracają wspomnienia pierwszych dni nauki w szkole podstawowej w Stąporkowie, mycie kałamarzy w tej samej rzece Czarnej, później woźny z wielką butlą atramentu uzupełniał stany czarnego atramentu (niebieski był rzadkością). Był oczywiście w I i II klasie taki osobliwy przedmiot nauczania: kaligrafia. A może warto wrócić do tego przedmiotu wprowadzając inne: marketing, zarządzanie, logistyka, umiejętność korzystania w biznesie z instytucji i do tego taki śmieszny przedmiot jak umiejętność pięknego pisania. Taka tam rewolucja na czas XXI wieku.